Utwory na szczytach list przebojów...
Miliony sprzedanych płyt...
Światowa trasa koncertowa...
Najsłynniejszy boysband na świecie... niefortunnie wybrał swój support.
"Zapnij pasy. Nogi złącz. Pacierz zmów. Zaraz, zaraz pacierz zmów?!"
"Skasowałam w moim życiu tylko jeden samochód. Co prawda potem już nie jeździłam, ale..."
Ich nic już nie zdziwi.
One są spłukane... na wieki.
"No kobieto, no!"
"Juhu! Ale mi się podoobaaa!"
Szykuj się.
"W sumie jest dobrze. Nie potrzebuję dziewczyny. Nie potrzebuję miłości.
Jest mi lepiej bez niej. Pieprz się Eleanor, pieprzcie się wszystkie kobiety. Nie potrzebuję żadnej z was."
Rusz głową.
"Dorośnij Louis. Im szybciej, tym lepiej."
I nie daj sobie zwariować...
"Wszyscy skończymy w psychiatryku!"
"Oby tylko w jednym!"
...bo ta dziewiątka nigdy nie dorośnie.
Tytuł: Grow up, Louis
Inspiracja: Jon Cozart - EX GIRLFRIENDS SUCK
Oraz wszystkie nienormalne sytuacje, które przytrafiły się mi oraz moim bliskim w ostatnim stuleciu. Historia bohaterów mojego opowiadania przedstawia w groteskowy i wyolbrzymiony sposób moją codzienność. Jak to się mawia - życie pisze najlepsze scenariusze.
Opowieść dedykuję Paulinie Karolinie Marcelinie alias Zoji, pod wpływem której założyłam tego bloga i wróciłam do niego po długiej przerwie oraz mojemu tacie, który o niczym nie wie, ale od lat ubarwia moją codzienność.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń